Zabytkowy tramwaj - przejażdżka po Wrocławiu
W okresie wiosenno-letnim Wrocław wprowadza na tory tramwaje zabytkowe. Nieraz widziałam takie sunące przez miasto i niejeden raz miałam ochotę do takiego wsiąść. W końcu się udało.
Ja, niejako znając Wrocław, siedząc w tramwaju spojrzałam na to miasto z zupełnie innej strony - turystki, którą się już we Wrocławiu nie czułam. Miałam czas spojrzeć na kamienice do góry i popodziwiać ich fasady, czego zazwyczaj nie robiłam.
Tramwaj nie jest najnowszej generacji, co widać, słychać i czuć, a tabor to tylko jeden wagon. Ja przejechałam się żółto – czerwoną maszyną o nazwie „Gustaw”. Sam tramwaj jest głośny i skrzypi, może też trochę bardziej podskakiwać na torach niż jego nowoczesny odpowiednik. Szczególnie odczuwalne jest to na zakrętach: tu nie ma guzików na panelu sterowniczym, za to motorniczy kręci korbką. Jednak przecież właśnie o tego typu atrakcje chodzi.
Ludzie z zewnątrz patrzą na tramwaj z zaciekawieniem, i z niewiadomej przyczyny bali się od niego wsiadać, mimo, że miał napisany kierunek.
Na koniec pan konduktor i motorniczy pomachali ręką do swoich pasażerów z okien odjeżdżającego tramwaju.
Od 2019 roku bilety kosztują tyle samo, co normalny przejazd tramwajem. Odpowiednio: ulgowy 1,70, normalny 3,40. Jeżeli na miejsce dojechaliśmy środkiem komunikacji miejskiej i mamy skasowany bilet (w formie papierowej) to także na nim możemy pojechać zabytkową linią (nie musimy kupować nowego).* Możemy wsiąść z już kupionym wcześniej biletem lub można kupić bilet w środku.
=> Tramwaje odjeżdżają z przystanku opera- muzealny, ale uwaga! Wsiadamy od strony Dinette.
=> Niestety, rozkłady jazdy poza sezonem może się różnić od tego pokazanego w internecie, w październiku były to już tylko cztery przejazdy dziennie.
=> Tramwaj zatrzymuje się też na „zwykłych” przystankach na danej trasie, więc można do niego wsiąść po drodze.
=> W określonych godzinach odjeżdża tramwaj z przewodnikiem - tylko w języku polskim.
=> Najprawdopodobniej poza sezonem nie ma też już tramwaju „z przewodnikiem”
Linia A
Wydaje mi się, że najbardziej „użytkowa” jest linia A, z racji tego, że po rynku raczej będziemy chcieli pochodzić na piechotę, a kolejną atrakcją, którą trzeba zobaczyć jest Hala Stulecia. Linia A prowadzi właśnie z okolic rynku na Halę.
Linia B
Można wykorzystać jako drogę powrotną z Hali Stulecia, chociaż nie jest to najszybsza trasa. Jeżeli w planie naszego zwiedzania jest ogród botaniczny, możemy tam pojechać z Hali stulecia zabytkową linią na tej właśnie trasie.
Linia C
Będzie najlepszym wyborem dla tych, który chcą zobaczyć „nieco inny Wrocław”. Ta trasa wiedzie przez sam rynek oraz Nadodrze. Dzielnicę, z poniemieckimi kamienicami, dzisiaj trochę zapomnianą na głównych trasach zwiedzeniach oraz przez sam Wrocław.
Jeżeli komuś się bardzo spodoba i chce zaliczyć wszystkie trzy trasy, najlepiej zacząć linią „A”, pozwiedzać Halę i Zoo, następnie wsiąść z linię B, żeby wrócić pod Operę, stamtąd można zrobić pętelkę wokół rynku i Nadodrza linią C.
Link do mapki przejazdów i tras: MPK Wrocław zabytkowa-linia-tramwajowa
Czy warto? Pewnie, że warto. Linie jeżdżą na trasach, które i tak pokonałoby się normalnym tramwajem. Jedynym problemem może byś tu zgranie godziny, ale jeżeli będziemy w punkcie startowym o określonej porze, to czemu nie zapewnić sobie dodatkowych wrażeń i wspomnień? Choć pewnie wasze uszy pozwolą wam na tylko jedną taką przejażdżkę.
Myślę, że będzie to też ciekawa przygoda dla dzieci, może też dać wytchnienie od chodzenia, a przejechanie wszystkich trzech tras w sezonie da nam spojrzenie na większość najważniejszych atrakcji Wrocławia.
*Wszystkie informacje należy na bieżąco sprawdzić na stornie MPK Wrocław, ponieważ z roku na rok może obowiązywać inna taryfa i ceny.
Jazda zabytkową linią tramwajową
Ja, niejako znając Wrocław, siedząc w tramwaju spojrzałam na to miasto z zupełnie innej strony - turystki, którą się już we Wrocławiu nie czułam. Miałam czas spojrzeć na kamienice do góry i popodziwiać ich fasady, czego zazwyczaj nie robiłam.
Tramwaj nie jest najnowszej generacji, co widać, słychać i czuć, a tabor to tylko jeden wagon. Ja przejechałam się żółto – czerwoną maszyną o nazwie „Gustaw”. Sam tramwaj jest głośny i skrzypi, może też trochę bardziej podskakiwać na torach niż jego nowoczesny odpowiednik. Szczególnie odczuwalne jest to na zakrętach: tu nie ma guzików na panelu sterowniczym, za to motorniczy kręci korbką. Jednak przecież właśnie o tego typu atrakcje chodzi.
Ludzie z zewnątrz patrzą na tramwaj z zaciekawieniem, i z niewiadomej przyczyny bali się od niego wsiadać, mimo, że miał napisany kierunek.
Na koniec pan konduktor i motorniczy pomachali ręką do swoich pasażerów z okien odjeżdżającego tramwaju.
Bilety i rozkład
Od 2019 roku bilety kosztują tyle samo, co normalny przejazd tramwajem. Odpowiednio: ulgowy 1,70, normalny 3,40. Jeżeli na miejsce dojechaliśmy środkiem komunikacji miejskiej i mamy skasowany bilet (w formie papierowej) to także na nim możemy pojechać zabytkową linią (nie musimy kupować nowego).* Możemy wsiąść z już kupionym wcześniej biletem lub można kupić bilet w środku.
=> Tramwaje odjeżdżają z przystanku opera- muzealny, ale uwaga! Wsiadamy od strony Dinette.
=> Niestety, rozkłady jazdy poza sezonem może się różnić od tego pokazanego w internecie, w październiku były to już tylko cztery przejazdy dziennie.
=> Tramwaj zatrzymuje się też na „zwykłych” przystankach na danej trasie, więc można do niego wsiąść po drodze.
=> W określonych godzinach odjeżdża tramwaj z przewodnikiem - tylko w języku polskim.
=> Najprawdopodobniej poza sezonem nie ma też już tramwaju „z przewodnikiem”
Trasy
Linia A
Wydaje mi się, że najbardziej „użytkowa” jest linia A, z racji tego, że po rynku raczej będziemy chcieli pochodzić na piechotę, a kolejną atrakcją, którą trzeba zobaczyć jest Hala Stulecia. Linia A prowadzi właśnie z okolic rynku na Halę.
Linia B
Można wykorzystać jako drogę powrotną z Hali Stulecia, chociaż nie jest to najszybsza trasa. Jeżeli w planie naszego zwiedzania jest ogród botaniczny, możemy tam pojechać z Hali stulecia zabytkową linią na tej właśnie trasie.
Linia C
Będzie najlepszym wyborem dla tych, który chcą zobaczyć „nieco inny Wrocław”. Ta trasa wiedzie przez sam rynek oraz Nadodrze. Dzielnicę, z poniemieckimi kamienicami, dzisiaj trochę zapomnianą na głównych trasach zwiedzeniach oraz przez sam Wrocław.
Jeżeli komuś się bardzo spodoba i chce zaliczyć wszystkie trzy trasy, najlepiej zacząć linią „A”, pozwiedzać Halę i Zoo, następnie wsiąść z linię B, żeby wrócić pod Operę, stamtąd można zrobić pętelkę wokół rynku i Nadodrza linią C.
Link do mapki przejazdów i tras: MPK Wrocław zabytkowa-linia-tramwajowa
Czy warto? Pewnie, że warto. Linie jeżdżą na trasach, które i tak pokonałoby się normalnym tramwajem. Jedynym problemem może byś tu zgranie godziny, ale jeżeli będziemy w punkcie startowym o określonej porze, to czemu nie zapewnić sobie dodatkowych wrażeń i wspomnień? Choć pewnie wasze uszy pozwolą wam na tylko jedną taką przejażdżkę.
Myślę, że będzie to też ciekawa przygoda dla dzieci, może też dać wytchnienie od chodzenia, a przejechanie wszystkich trzech tras w sezonie da nam spojrzenie na większość najważniejszych atrakcji Wrocławia.
*Wszystkie informacje należy na bieżąco sprawdzić na stornie MPK Wrocław, ponieważ z roku na rok może obowiązywać inna taryfa i ceny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za czas poświęcony na odwiedzenie mojego bloga. Podziel się ze mną i (innymi) swoją opinią.